Występ aktorki był wspaniałą okazją do uczczenia tegorocznego Dnia Kobiet. Hania Śleszyńska rewelacyjnie wcieliła się w postać Kobiety Pierwotnej. Wydaje się, jakby rola była napisana specjalnie dla niej. Aktorka jest stuprocentowo wiarygodna, sprawiała wrażenie, jakby opowiadała o swoich przeżyciach. Jest seksowna, frywolna, uwodzicielska. A do tego niewiarygodnie zabawna. Swoim występem udowodniła, że kobieta jest jak wino: czym starsza, tym lepsza – bardziej ponętna, pociągająca, mocniej stąpająca po ziemi, umiejąca wychodzić z twarzą z każdej opresji.